Królewski
w wielkiej rozpaczy zaciskane zęby
bladość warg i więdnących myśli
strach duszący śródpiersie kamienny
wzrok w wirówce ogłupiałej karuzeli
przyjdź - szeptałam...i przyszedł
stał na piasku -za plecami morze
złączyliśmy nasze prawe dłonie
z miłością z otuchą z łagodnym spokojem
wspaniały doskonały - idealnie piękny
królestwem malachitowych oczu
wzbogaconym w błękit z serca głębin
obdarzył mnie...rozkochał i posiadł
.
.
.
Jezus
autor
Joanna144
Dodano: 2014-08-08 20:37:09
Ten wiersz przeczytano 1595 razy
Oddanych głosów: 27
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (31)
Ładnie. Rozkochał i posiadł. Miłego Joanno. Dawno
Ciebie nie było:-)