krople deszczu
Krople deszcze płyną po szybie,
łzy spływają po policzkach.
W strugach deszczu
płacze zbolałe serce.
Choć ziemia użyźniona
świeżością kropel z nieba,
dokoła - pustkowie beznadziei.
Całe ciało, od palców stóp aż po czubek
głowy,
przeszyte nitką marzeń,
tych nigdy niespełnionych,
tych niedoczekanych
pogodnych wschodów słońca,
jasnego świtu poranka.
autor
lilijka55
Dodano: 2011-07-21 21:55:02
Ten wiersz przeczytano 950 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
Wiesz b. ładny. Taki.. wymarzony!
Ładnie piszesz, myślę, że wiesz jak się pisze
niespełnionych.
Pozdrawiam, Patrykk
Wiersz jest ładny i rzeczywiście melancholijny.
I tutaj czas na mój sprzeciw do komentarza mariat-
ad1) ależ to nie wykład o gleboznawstwie.
ad2)pustkowie beznadziei= beznadziejne pustkowie
ad3)jest to napisane poprawnie po polsku
A poza tym to jest wiersz z głębi duszy nie do oceny
żadną miarą.
Najpierw ucieszyłam się, że przyjemnie się czyta, a
potem - uuuuuuu, bierzemy się za poprawki.
1)ziemia użyźniona świeżością kropel z nieba - ten
zwrot jest niewłaściwy, ponieważ żyzna gleba nie równa
się tylko zaopatrzonej w wodę, dlatego nie można
naciągać i fałszować znaczeń.
2)pustkowie beznadziei - nawet nie wiem jak to
opisać. do bani ten zwrot.
3) "od palców stóp" - kolejny nowodziw, wg niego nie
stopy mają palce, tylko palce mają stopy = palcom
wyrosły stopy.
Oj, jakie to smutne.Jeszcze się doczekasz, zobaczysz i
dla Ciebie słońce zaświeci.Pozdrawiam:)