krótki wiersz o długich wersach
Dokąd ich wiedziesz pustym blaskiem
wiaro tak chwiejna jak chwilowa?
Kiedy się skończą w szafie maski
nie będzie nawet co pudrować.
Gdy król jest królem z założenia
kankana tańczy jego świta,
poezja rżnięta na kamieniach
gwoździem ostatnim do koryta.
A prawda? Cóż nam teraz po niej,
gdy utytłała w puste słowa?
Przecież na żaden wiary koniec
nie da się siebie przygotować.
Komentarze (13)
Hmmm,,,,WIARA - wiara jest potrzebna aby mieć w życiu
jakieś hamulce,,,szczególnie w młodym wieku trzeba
posiąść te hamulce, a potem je mieć... po prostu być
dobrym, prawym....to wcale nie znaczy że trzeba co
niedziela chodzić do kościoła....nawet obecny PAPIERZ
ma podobne zdanie do mnie - Ha!
Świetny tytuł:) Wiersz też mi się podoba.
Interesujący, życiowy wiersz, pozdrawiam :)
puder, to takie oczywiste, nawet
i z małpy zrobi "miskę"
Pozdrawiam serdecznie
Dołączę do komentarza jastrz
Pozdrawiam
"Nie da się siebie przygotować",
może zaprzęgnąć w powóz - słowa?
Pozdrawiam.
Bardzo fajny choć smutny wiersz z dobrą
puentą:)pozdrawiam cieplutko:)
A co jeśli nie ma żadnych masek w szafie, ani, ani? :)
Pozdrawiam :)
Choć wolę cię w romantycznej odsłonie z pełnym
podziwem czytam także takie wiersze.
Smutno.
Zycze za to radosnego słonecznego dnia :*)
Smutny wiersz, a jeszcze smutniejsza prawda. Wiary nie
ma. Jest tylko rytuał udający wiarę. I on - pozbawiony
jakiegokolwiek znaczenia - przetrwa.
Super!
Pozdrawiam :)
/ prawda - utytłana /
Miło mi że przeczytałeś mój skromny wierszyk.
Pozdrawiam
dobra puenta!!