Kruszynka
Kiedy na świat przyszła
była maciupeńka,
strach było jej dotknąć
mówię wam kruszynka.
Oczkiem naszym była
jak każdej rodziny,
a dziś już pnienka
ma pierwsze urodziny.
Chodzić już potrafi
tańczyć do muzyki,
plączą jej się włoski
w śmieszne warkoczyki.
Bała się mnie bardzo
gdy brałem na ręce,
pewnie miała swoje
już fochy dziewczęce.
Chyba zacznę pisać
bajki i wierszyki,
komponować teksty
w takt jakiejś muzyki.
Że ma ładny głosik
śpiewać będzie Ania,
bo mój się nadaje
tylko do gadania.
Gdybym ja je śpiewał
zwiała by pod łóżko,
albo by przykryła
uszka swe poduszką.
Komentarze (12)
Bardzo sympatycznie :)))
Wiersz z którego płynie ciepło serdeczna miłość do
Dziecka która zawsze jest piękna
Szczęśliwego Nowego Roku
p o z d r a w i a m
:-)100 lat dla ślicznej wnusiu :-)
napisany z miłoscią do wnusi - piękny !
pozdrawiam.
rozczulil mnie ten wierszyk :) tyle w nim milosci i
troski i radosci bycia razem:)pieknie:)
Przyjemny wiersz. Myślę, że będzie się podobał nie
tylko dzieciom. Miło było przeczytać. Pozdrawiam:)
oj jaki fajny a ja we czwartek zostałam babcią takiej
kruszynki:)
Niech śpiewa radośnie i rośnie.
Cała miłość dziadka do wnusi!Sympatyczny wierszyk:))
Cudny wiersz..a Kruszynka niech rośnie zdrowa i
szczęśliwa i nadal będzie natchnieniem:)
Pozdrawiam
Gratulacje z okazji roczku.
A skoro obawiasz się śpiewania,
pisz wiersze, bajeczki
dla swej panieneczki
Pozdrawiam niedzielnie.
Tak ładnie i czule! Pozdrawiam!