Krzaki porzeczek
Przy lesie, obok rzeczki,
Na łąki zielonej skraju,
Rosną trzy krzewy porzeczki.
I czują się tutaj jak w raju.
Nikt nie wie, kto je zasadził,
Skąd wzięły się tutaj pod lasem,
A starzec tego nie zdradzi,
Bo jest już na bakier z czasem.
Krążą przeróżne legendy,
Inny fakt każda przyzywa,
W tej mierze panują względy,
Że każda z nich jest fałszywa.
Kobieta z pobliskiej chatki,
Owoc dojrzały obrywa,
Gdy swoje napełni statki,
Na pomoc sąsiadów przyzywa.
Radzi są wszyscy pospołu,
Bo wielki aromat w nich tkwi,
Może ozdobą być stołu,
Co w geście unosi nam brwi..
Komentarze (15)
Bardzo obrazowy wiersz, rytmiczny i dobry w odbiorze
trzy krzaki porzeczek to mało , czasem więcej owoców
by sie chciało :)
U Ciebie już lato:)
I o zwykłych porzeczkach pisać pięknie można choć
wydają się one takie prozaiczne.
Czyta się jak balladę i od razu pojawia się chęć na
porzeczki.
Sztuka stworzyc bajkowy klimat tam gdzie chodzi o
zwykle i zapomniane trzy krzaki porzeczek...pozdrawiam
Przyroda skrywa w sobie wiele tajemnic i sowicie
obdarowuje nas swym bogactwem :)
bardzo ładny, lekki wiersz....
Trzy krzaki porzeczek a ile zadowolenia i radości.
Bardzo pieknie i sygestywnie malujesz swoim
piórem....a to tylko krzak porzeczki...brawo....
Ile zamieszania wokół porzeczkozbierania.
Bardzo obrazowo przedstawiłeś zwykły krzak porzeczki.
Niby lekki wierszyk o porzeczkach...a czuje się w nim
głębię...Pozdrawiam :)
Gdy człowiek więcej daje z siebie niż bierze nagrodę w
naturze dostrzeże.
Ciekawie napisany wiersz o porzeczkach-ja swoje już
też obrywam i się zajadam,dużo pójdzie w kompot i do
zamrażarki na lody-smak ..pycha..powodzenia
Fajnie lekko o porzeczkach :) Ja najbardziej lubię te
czerwone ;) pozdrawiam