Krzyk
Drąży świadomość myślą butną,
Balansując na lichej granicy pokory.
Drga z każdą chwilą siłą okrutną
Burząc sklecone spokoju pozory.
Wzbiera złością, gniewu kipielą,
Pragnie rozbić się o ciszy skały,
I milknie zadławiwszy się nadzieją.
Teraz drzemie na dnie skamieniały.
autor
premo3
Dodano: 2005-05-04 00:13:52
Ten wiersz przeczytano 399 razy
Oddanych głosów: 14
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.