Krzyk ciśnie się na usta...
Krzyk ciśnie się na usta, lecz milczenie
znów wygrało
Ja odtrącona, niekochana.Ciebie wielbią i
kochają...
Nikt nie stanie za mym słowem i nie poprze
moich starań
Z tobą zaślepione tłumy.Mogłam
krzyczeć.Przemilczałam...
Nie oszukasz mnie.Kłamstwo to twa tarcza
Nie pokonasz mnie.Moją tarczą prawda...
Więc ja czekam aż zaślepieni odzyskają
wzrok
Czekam aż odzyskają rozum nierozumni
Czekam aż z milczeniem wygra mój głos
Czekam aż będziemy traktowane jak kiedyś-Na
równi...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.