***/Krzyk kłótnia awantura/
Smutno jest patrzeć kiedy w małej istotce umiera nadzieja na lepsze jutro...
Krzyk kłótnia awantura
Rzucanie talerzy o podłogę
Wyzwiska i obelgi
I ono patrzące na to
Wszystko
Każdego dnia
Ono takie bezbronne
Takie niewinne
I myślące gorączkowo
W duchu :
Byleby nie ja. Mnie tu nie ma
I wyobrażało sobie, że jest
Zupełnie gdzie indziej
Ale ono było tutaj
Nie gdzieś i nie tam
Marzenie się nie spełniło
Jak zwykle
Ciężki ostry pas przeciął skórę dziecka
Silna ręka powaliła je na podłogę
A noga kopała delikatne ciałko
Aż do utraty przytomności
Skończyło się
Przedstawienie
Pokaz
Manifestacja siły
Jutro zaś się zacznie
Krzyk kłótnia awantura
Rzucanie talerzy o podłogę
Wyzwiska i obelgi
I tak zawsze
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.