Krzyk na ulicy
Krzyczy kobieta na ulicy
Wrzeszczy w niebogłosy
Że aż z tego krzyku
Dęba stają jej włosy
Ludzie ludzie
Czy wy nie widzicie
Świat się przecież kurczy
A wy tu stoicie
Ech kobieto zwariowałaś
Nikt cię nie posłucha
Wszak głupoty istne pleciesz
Słuchać nie chce nawet mucha
Hola hola zaraz chwila
Przecież zaraz zniknie ziemia
Już jest wszystko coraz mniejsze
Oj ratunku dla nas nie ma
Co się stało że tak twierdzisz
Masz na to dowody
Jeśli nie to wnet ochłoniesz
Wrzucić ją do zimnej wody
Czekaj chłopie już tłumaczę
Zaraz przyznasz rację
Wczoraj zakleszczyłam się w futrynie
Gdy szłam na kolację
W lustrze się nie mieszczę
Wąskie jest jak nigdy
Meble w domu małe
Dom niewielki dziwny
Ach to wszystko dobrze
Rozejdźcie się ludzie
Szczekać ona może
Na wsi u psa w budzie
Już wszystko wiadomo
Chłop ogłasza dumnie
Zamiast siać panikę
Kobieta niech schudnie
Komentarze (17)
oj dom mi się zmniejszył ,że o futrynie nie wspomnę
Pozdrawiam :)
Dowcipnie:))
Zbyt wysoka waga zdrowiu nie pomaga...
Pozdrawiam Cię serdecznie:)