O Książę, wymyśliła Cię bajka...
echhh... wesołych świąt !:(
„Wymyśliła Cię bajka, o Książe
oddany!
Wymyśliła Cię ona, żeś tam taki
zadbany…
Masz pieniądze i szczęście.
Brylantowe królestwo…
I masz miłość, za którą do krwi walczyłeś,
rycersko…
Ona,
Przez wieki w wyobraźni ludzkiej
tworzona.
Doskonalona.
Każdy wers dopilnowała, by się tak ładnie
składał i scalał…
W pamięci ludzkiej, po wszechczasy
ozdobiona.
Ona Cię stworzyła…
Bajka wymyślona…
A ja się w Tobie…nagle zagubiłam.
W objęciach Twoich…
Nawet nie śniłam, że tak się
stanie…
Kiedy Twe wargi ku sobie w pocałunku
przyciągnęłam,
Poczułam, że dokonaliśmy wspaniałego
dzieła…
Ty i Ja.
Ja i Ty.
My-miłość poznaliśmy…
Zagubiłam się…
Nim kolejny rozdział książki otworzyłam!
Chciałam coś dopisać.
Lecz nie umiałam nic innego, prócz tego
zdania jednego:
„Ciebie już nie ma…
czuję wielką pustkę i w dłoniach mam ciągle
białą,
mokrą od łez chustkę…!”
Książę…
Mój Książę…
Na złocistym rumaku, co jechałeś do mnie
przez góry i lasy.
Książę…
Mój Książę…
Co biłeś się o mnie, często
nieprzytomnie…
Książę…
Mój Książę…
Igrający z losem, mogłeś zostać zabity za
zionięciem smoka!
Dla mnie…
Nie pałace,
nie bogactwa,
nie poddani!
Dla mnie-jedynie Ty.
Mój Książe kochany!
Twoje wnętrze…
Twój uśmiech…
Twe spojrzenie…
Rozpacz ma, tak głęboka…
Ciche westchnienie.
Zaciśnięte dłonie…
A w nich płatki czerwonych róż…
Które ofiarowałeś mi dawno już…
Nie mają już koloru, nie mają już blasku,
nie są miękkie, nie szukają poklasku.
A jednak je trzymam, dla mnie są
piękne…
Choć ich płatki tak dziwnie
pomarszczone,
ułamane są listki i główki
pochylone…
Ja razem z nimi umieram… w morzu łez
tonę!
O Książę!
Mój Książę…
Choć nie jesteś może taki, jak w książkach
pisano…
Ja tak bardzo pragnę zostać znów Twą
damą.
Nie chcę Cię w snach, chcę na
jawie…
Och ile ja bym dała, by już było po
sprawie.
Lecz tak się nie stanie, choćby minęły
wieki…
Ty zawsze będziesz powodem-łez…
Nim nie dotkniesz powieki…
Nim nie usłyszę Ciebie.
To jak zły omen…
Bez Ciebie…
Och Książe Mój!
Książe…
Nie zostawiaj mnie samej…
Już nigdy więcej!
Nie pozwól by zamieniło się w kamień me
serce.
By nie kochało nigdy więcej…
Nikogo więcej Książę nie obdarzę czułością
…
Nikomu więcej nie poddam się z
miłością…
Nikogo, jak Ciebie!
O Książe-Jedyny!
Nie zostawiaj mnie w bólu, w smutku Tej
miny…
We łzach i w goryczy…
Nie zostawiaj!
Popatrz tylko na to, jak mój wzrok za Tobą
krzyczy!
No popatrz…
I co o tym myślisz?
Czy choć w snach wyobrażałeś sobie, że mnie
taką smutną wyśnisz?
Książę myślisz, że nie wiem, że jesteś
tu?
Och Książę, to, co, że ludzi tłum…
Widzę Ciebie i tak, choć z oddali.
Widzę!
Widzę!
Widzę…
Me serce żar już pali…
Wiem, że na mnie patrzysz…
Wiem, że gdzieś się czaisz…
Ależ nie ukrywaj się… wyjdź wreszcie
z ukrycia!
Ja doprawdy nie widzę, bez Ciebie mego
życia.
Ja Ci wszystko wybaczę…
Każdą łzę, cios zadany…
Każde przykre słowo, każdy krzyk…
Każde uderzenie…
Proszę Cię Książę,
Wróć jeszcze przed zmrokiem.
Powitaj mnie swym dostojnym
krokiem…
I wtop się…
W me usta!
Pocałuj…
Jakby jutro miałby być koniec
świata…
Nie żałuj…
Pozwól mi być szczęśliwą…
Z Tobą, już nigdy nie zapłaczę…
Mówiłeś kiedyś,
nad strumieniem westchnień Naszych,
Że zawsze wszystko będzie tylko „w
Naszych”.
Nie będzie moje,
nie będzie Twoje-bo my będziemy już zawsze
we dwoje.
Ja i Ty!
Ty i ja!
My…
Tak kochające się serca dwa…
Gdzie jesteś o Książe?
Gdzie Ciebie zgubiłam?
Ja mówię!
Ty milczysz!
Czym ja zawiniła?
O Książe Mój, Książe…
W tej złotej komnacie, ukryłeś się przede
mną?
Ty mówisz!
Ja milczę…
Nie wiem, co jest ze mną!
O Książę…
Mój Książę…
Nie jesteś postacią denną.
Ty wciąż tak czuły, tak
niezakłamany…
Och przytul mnie!
Przytul!
Och Mój Kochany…
Tak bardzo Cię pragnę!
Może kiedyś coś złego uczyniłam?
Może przez to te męki zaliczyłam?
Ale jak Boga kocham…
nigdy specjalnie bym tego nie zrobiła!
A wiesz dobrze, że Bóg w mym sercu zawsze
pierwszy…
Ale Ty, oprócz Niego jesteś
najważniejszy.
O Książę!
Mój…
Kiedyś Ciebie nie chciałam, choć teraz
żałuję, bo może do dziś bym Cię
miała?…
Gdy dostrzegłam, ujrzałam Twe poświęcenie,
wszystko Ci oddałam.
Miłość-zastąpiła mi jedzenie!
Miłość-zastąpiła mi sny!
Miłość-zastąpiła mi myśli!
Miłością mą-jesteś Ty!
Mówiłeś, że wybaczyłeś… mimo, iż to
tak bardzo Cię bolało.
Mówiłeś, że mnie kochasz jak nigdy dotąd
nikogo i że już zawsze będziemy ze sobą.
Książę…
Lecz teraz cóż się dzieje?…
Twa minka już nie zadziorna,
tak rzadko się już śmiejesz…
To zupełnie tak jak ja…
Zapomniałam, co to szczęście od tamtego
złego dnia…
Zbyt wiele zła ze wszystkich stron otaczało
moje „ja”.
Żyletki błysk…zadrżała dłoń…
To nie miało być tak w tej bajce…
Ej myśli te idźcie won!
O Książę Mój!
Książę…
Jeśli jednak kiedyś będziesz chciał opuścić
ten świat…
Proszę pokaż mi się, choć ostatni raz.
Zostań na chwilę, uśmiechnij się
mile…
Odejdę razem z Tobą, bo kocham Cię i
tyle…
Ja.
Twoja mała księżniczka, co wciąż ma
srebrzyste łzy na swych
policzkach…
O Książę Mój, Książę…”
dzięki za wytrwałość w przeczytaniu do końca ;) pozdro all =*
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.