księżniczka
Chciałam
być twoją
księżniczką,
kimś ważnym
chociaż
w połowie.
Mieć masę
cudownych
kreacji,
zasiadać z tobą
na tronie...
Chciałam
dla ciebie
być piękna,
widzieć
w twych oczach
uznanie.
Włożyłam
wiele wysiłku,
byś nigdy
nie wstydził się
za mnie...
Chciałam
być twoją
księżniczką,
w twych
oczach być,
w twoich snach.
Nawet zgubiłam
pantofelek,
byś stanął
z tą zgubą
w drzwiach...
Zostałam
twoją
księżniczką.
Mój Boże,
to jest okropne.
W twym świecie
rządzi próżność,
przepych,
bezczelność,
pieniądze...
Twój świat
jest mi
zbyt daleki,
obce mi
takie życie,
gdzie człowiek
zabija drugiego,
by piąć się wyżej,
wciąż wyżej...
Już nie chcę
być twoją
księżniczką,
bo ty
nie jesteś
tym księciem,
o którym
śniłam nocami,
o którym
pisałam wiersze...
Po cóż
mi taki książe...?
Po cóż
zaszczyty takie...?
Wolę się
jednak rozejrzeć
za cichym,
skromnym chłopakiem...
Komentarze (1)
czasem marzymy o czymś odległym,nierealnym a szczęście
jest tuż obok, na wyciągnięcie ręki ;)