KSIĘŻNICZKA W KSIĘŻYCOWEJ ZBROI
Zbyt bystra, by pierwsza zapytać,
Zbyt głupia, by odmówić .
Idąc ulicą, tuż obok Kościoła
Staram się być pobożną zakonnicą .
Cha ! Cha ! Cha !
Słyszę śmiechy pustych ludzi .
Cha ! Cha ! Cha !
W ich głupocie brudy piorę .
Cha ! Cha ! Cha !
Już mam dosyć tych upiorów.
Pustynnych wielbłądów .
Za rogiem stoi człowiek
Jakiś dziwnie ubrany .
Ma czerwone buciki
A na swetrze poprzyczepiane kasztany .
-Jakiś dziwak ! - pomyślałam .
Śmiać się zaczęłam, a płakać się bałam .
I idę dalej .
A tu zza kotary tego drzewa, co się wali
Idzie jakaś kobieta
Piorun w nią chyba strzelił, bo ma włosy
jak krzaki nie powycinane .
Cha ! Cha ! Cha !
Znowu te odgłosy .
Śmiechy prostych ludzi .
To żałosne i ponure .
Gardzę tym, co obok stoi .
Byłam dobra .
Byłam miła .
Spokojną noc wyśniłam .
Lecz już koniec tej dobroci .
Idź precz !
Pókim dobra !
Widzisz sztylet w mojej dłoni ?
Idź mi stąd !
Boś nie godny mojej dłoni !
Jam księżniczka !
Panna z domu bogatego, a Ty ?
Syn stolarza ubogiego !
Precz łajdaku !
Bo straże zawołam !
Nie dotkniesz już księżniczki w księżycowej
zbroi .
Dla wszyskich rozpuszczonych jedynaczek ...
Komentarze (3)
No i brawo-bo kolejny Twój piękny wiersz,chodź ja
teraz w smutku,jeśli wiersze czytam, to chodź przez
chwile o smutku zapominam.A Ty piszesz pięknie,i
mądrze...
Hmn, świetny wiersz, tak jak podkreśliłaś, dla
rozpuszczonych jedynaczek, które myślą, że mogą
wszystko. Pozdrawiam :*
Bardzo waleczna ta księżniczka ale zbyt wrogo
nastawiona na ludzi, często się spotyka takie osoby,
bardzo mądry
wiersz...;)