kto pierwszy ten lepszy
wstającym wczesnym rankiem do pracy....
Dziś będę w firmie pierwszy i już
ale się zdziwią
a najbardziej to chyba szef
kadrowe się skrzywią
kolegom wzburzy się krew
wsiądę w ostatni tramwaj nocny
przyjadę ,światło zapalę
i zobaczymy co będzie dalej
niech widzą jaki jestem mocny
i chętny do pracy tak jak nikt
a szef co daje opierunek i wikt
może wreszcie da dużą premię ?
koleżanka z pokoju obok poczuje chemię
wreszcie się zakocha we mnie
bo wciąż mówi o Batmanie swym idolu
i zrobi się inaczej
ale tak uprzejmie i przyjemnie
moje zdjęcie powieszą może w holu
albo dyplom raczej
dziś będę pierwszy no i basta
wsiadłem do tramwaju
jadę do miasta
o awansie snuję sny
w firmie zamiast o szóstej byłem 4:43
pierwszy w robocie
niestety
był już
nasz stróż
Komentarze (24)
MamaCóra
już przesuwam ;-)
wiesiołkuuuuuuuuuuuuuuuuu
pieść czy pieśń ?
subtelna zacz różnica
poza tym to nie pastisz tylko raczej parodia
Polecam "Lesia". :)
"Lesio" jest dobry na każdą niepogodę :)
Chmielewskiej czytałem tylko ,,Klin ,, ;-)
Tekst skojarzył mi się z "Lesiem" Chmielewskiej. :)
He, he, też mnie ubawił ten satyryczny monolog.
Wiesiołek ma rację brzmi jak erekcjato, można by
przesunąć wtedy słowo "niestety"
/pierwszy w robocie
niestety
był nasz stróż/
Pozdrawiam
Bardzo dobry suspens! Na beju ukuto na "to" termin
erekcjato.
Zabawna "niechlujność" rymów nasuwa mi na myśl "pieść
raperską". W ramach takiego pastiszu zmieniłbym jeden
wyraz: "...zakocha się we mię...". Byłaby może lepsza
karykatura?:)
jak dobrze wstać skoro świt...
pierwszy nie pierwszy
chorąży zawsze zdąży
w pracy oczywiście
zasługą jest wyrobić się
w czasie odpocząć w:)