Kto pod kim dołki kopie...
Wierszyk dedykuję K.Kaniewskiemu, który w tekście "Na Bejowiczów" nazwał mnie królową portalu.
Skoro nazwałeś mnie królową Beja,
od dzisiaj będziesz moim poddanym,
buntu nie znoszę, toteż rozkazuję,
żebyś był na każde moje wezwanie.
Przymuszę też, byś "ciumkał" do
ucha,
głosił, iż jestem najlepszą pod
słońcem,
w razie sprzeciwu o głowę skrócę
ciało
lub z dobroci serca na banicję skażę.
"Wyrób" K.K. znajduje się wśród komentarzy.
Komentarze (152)
No to się odgryzłaś :))) fajny wiersz...pozdrawiam z
uśmiechem wenuś :))
Żeby nie powiedzieć, że był prostakiem, prywatnie
nazwałam go zakałą Beja :( Nie tylko mnie się czepiał,
innym też dawał się we znaki. Wspominam go niemile i
nie tęsknię za nim :)))
:)))
Tak, Krzysztof potrafił dopiec,
ale od dawna go nie widzę na beju,
choć później zmienił nick,
chyba był Dziadkiem Zenobiuszem, o ile mnie pamięć nie
myli, serdecznie :)
Dorotko, czasem trzeba kimś potrząsnąć, żeby się
opamiętał ;)
Ciebie i Gabi ciepło pozdrawiam :)
Bardzo fajny wiersz.
Dobranoc Wenuszko.
Pozdrawiam serdecznie:)
ooo... no to ta królowa to taka despotka, czy coś ;-)
To zasługa pana Krzyśka K :)
Rozbawilas ;))
dziękuję, wzajemnie kwiatuszku :)
Z pięknym ukłonem życzę uroczego dnia i pomyślnego
weekendu Wandziu:)
Anno :))
fajna riposta
waldi - dziękuję mocium panie; było, minęło :))))
To i tak w razie co ..jesteś bardzo łaskawa ..królowo
..
Witam Damy Dworu i zapraszam na Bal... o przepraszam,
na Bej ;)) Grażynko, ubawiłaś mnie :))), Wandziu,
myślę, że chociaż trochę humor ci się poprawił :)
Pięknie pozdrawiam piękne panie :)