Kto się lubi, ten się czubi...
...To dla ciebie ...Ty nicponiu...
Po co te sprzeczki i kłótnie wieczne,
wciąż mnie niewinnie znów prowokujesz
bym się droczyła z tobą
koniecznie…
chyba, że tylko tak mnie testujesz?
To z niemoralnym tematem lecisz,
za chwilę inny problem wałkujesz
czasem się śmiejesz ,a czasem pleciesz
a gdy poważnie… ,znowu figlujesz
Nie okazujesz żadnej swej skruchy
choć ja przy tobie te siódme poty
wylewam stale , a tyś znów głuchy
od poniedziałku... aż do soboty!
Czasem mam chętkę tak ciebie trzepnąć:
książką, gazetą…, co jest pod
ręką…
abyś choć ciutkę mógł czasem zmięknąć
i mi pokazał swą duszę piękną...
No.., a w niedzielę zgoda panuje.
Ja cię przepraszam, ty znów żartujesz,
ale czasami myślę, że... ty się gubisz?
kto kogo lubi, ten tak się czubi…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.