Którą kocham bez uzasadnienia
Babci...
Widziała wojnę więc lubi spać
odpływać w krainy senne
nie frapują jej sprawy mniejsze
zbudowała dom
wychowała dzieci
pozostała sobą
gdy dotykam jej pooranego policzka
moim gładkim
wiem, że nie wytrzymam porównania
w jej twardych i miekkich dłoniach
rośnie chleb
kiełkują ziarna
autor
kingula:)
Dodano: 2009-10-07 08:58:42
Ten wiersz przeczytano 399 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
ciepły wiersz o Babci.......Jak widac pracowit ai
zasługuje na takie słowa....pozdrawiam...
ładnie o babciu ubrałaś słowa w wiersz...Pozdrawiam:)
bardzo ładny wiersz, pozdrawiam:)