Ku niebu
Poruszasz się w przestrzeni ciszy
Delikatny szept
Rozbryznąłby szklaną lalkę
Na drobne kawałki
Trzymasz ją za przezroczystą dłoń
Twe oczy zwracają się ku niebu
Wierzysz, że frustracje niekoniecznie
Zrzucą cię na dno
Puść ją
Zanim z ich gardeł wydobędzie się krzyk
autor
krystian
Dodano: 2004-07-17 13:23:47
Ten wiersz przeczytano 522 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.