Ku pamięci Naszego dziedzictwa
Wiersz dedykuję tym, których w codziennym pędzie życia, toczy ogromna tęsknota do tego co przeminęło.
Zapach lasu, łanów zbóż,
nie zapomnę kwiatów bzu.
Ranną rosą, po ściernisku,
bosą stopą przy urwisku.
Powiew wiatru, ptaków trel,
to dziedzictwa mego Tren.
Rozbuchało się Panisko,
przeszło pługiem przez dzieciństwo.
Wytnie lasy, zepchnie góry,
siłą masy dotknie chmury
i nie pomni na to wszystko,
kim wszak było i skąd przyszło.
Tu Majorka, tam Hawaje,
nie przejmując się tym wcale.
Przystosować wszak się trzeba,
kto nie umie, ten umiera.
Ten kto nie chce, nie potrafi,
do Skansenu życia trafi.
Nie zapomnij matki ziemi,jej oddechu pośród kniei.
Komentarze (5)
poruszasz struny odpowiedzialne za wspomnienia,za czas
dziecinstwa,pachnacy beztroskimi chwilami,zabawami,ale
przesylasz takze refleksje,ze kimkolwiek sie jest
trzeba pamietac kim sie bylo...bardzo dobra i madra
puenta.
pięknie ujęte. Pozdrawiam :)
bardzo ładny opis, piękne przenośnie :)
W naszych sercach zawsze powinno być to , z czego
wyszliśmy, wszystkie piękne chwile i miejsca. Podoba
mi się sposób, w jaki napisałaś/eś wiersz, porusza
wnętrze.
To co najbliższe jest wielkie. Napisałem juz kilka
wierszy o Małych Ojczyznach. Jest to temat - morze.
Trzeba kochać i szanować swoje, bo bez tego jesteśmy
nikim.