Kurzem pokryty pamietnik 2
w podziece za trafne uwagi dla Zyty
Znów czytam myśli tu opisane
omijam strony na wpoł wyrwane
Podziwiam cudną fotografie
dziewczyny uwięzionej w czasie
Jak zlodziej czuje się teraz
kradnąc życie zapisane w literach
List czytam
jak go nazwała 'poranny'
wać panno moja
ta trwog twoja
tyś była mym aniołem
tobie się chyle czołem
kwiecie mój miły
brak mi siły
by panne adorować
panna mi muśi błędy darować
odchodze do innej
Miłość była bardzo okrutna
dlatego ona tak smutna
Łzy oczy przysłaniają
emocje za serce chwytają
Sens mego pisania
Jej uśmiech zgasł nigdy nie wrócił
oddała swe serce i duszę bogu
Zamykam księge
starą jak świat
nawet jak minie następnych sto lat
tekst będzie ten na czasie
bo niewinne serce oszukać da się
Komentarze (1)
Teraz wyszło super.Podoba mi się pomysł,wpleciona
staroświecka forma listu i jego forma.Wkradły się
tylko drobne literówki- trwoga/brak a/ i musi bez
znaczka nad s.Pozdrawiam+