Kuzmir - fotografie
patrzę na ich twarze
na pejsy oczy ręce
idą wzdłuż ścian
dotykam macew powtarzam
boże boże
nie potrafię wyrazić
słowem obrazem
więcej
matka gotuje posiłek
ojciec na ramionach
w wiadrach niesie wodę
chłopiec dziewczynka
biegną
w bruku po którym stąpam
długie srebrne brody
palce
z dali z bliska
zbliżają się głosami
dachów krytych gontem
ich długie święte brody
chustki na czarnych włosach
poranione stopy
a na skraju tej ścieżki
siadł kolorowy motyl
Komentarze (31)
tez mi sie podoba, temat ciekawy, dobra puenta,
/ojciec na ramionach/
tu zmienilabym szyk - ojciec niesie na ramionach,
zauwazylam, ze masz zwyczaj powtarzania rzeczownikow
/twarze pejsy
oczy rece slowem obrazem brody palce smiechem krzykiem
chlopiec dziewczynka z dali z bliska/,
ale moze tak lubisz, byle
nie popasc w wyliczankowosc:)
moze na przyszlosc przyda sie uwaga, albo zignoruj,
pozdrawiam, cii-szo;)
Pięknie.
Mbsz - jeżeli miejsca, sytuacje, przynoszą myśli i
wyrosłe na nich słowa, to nie należy za nie
przepraszać, bo to tak, jakbyśmy przepraszali za
bycie.
Ściskam.
Ci-szko, czy mogę powiedzieć, co pomyślałam?
witaj bardzo wyrazista refleksja
nie ważne gdzie się pisze ale jak...
pozdrawiam
To nie tylko fotografie, to wszystko co czuję, co mnie
dotknęło.
Raz jeszcze PRZEPRASZAM, tych których uraziłam
zapisując te słowa w Synagodze. Nie zastanowiłam się,
teraz to dopiero widzę. Nikt mnie nie widział, ze
piszę, ale jednak czuję się nie w porządku.
Piękny opis.
Pięknie przeniosłaś fotografie na płaszczyznę słów.
Pozdrawiam :)
Grazynko, jeśli to Ty na zdjęciu:) to Jeteś PIĘKNA:)
Dziękuję bardzo za chwilę pod moim wierszem
Napisałam go w synagodze,
choć pewnie nie powinnam Tam tego robić. Przepraszam.
Byłam sama, ale chyba nie do końca...
pośród Tamtych fotografii.
ten świat pozostał już tylko na obrazkach i zdjęciach
Ciekawy wiersz, też miałam wrażenie że to wiersz o
ścianie płaczu w Izraelu, ale doszukałam się
określenia Kuzmir i wiem, że o chodzi o Kazimierz
Dolny nad Wisłą, nawiasem mówiąc piękna miejscowość,
miałam przyjemność w nim być, plastyczny przekaz,
trzeba przyznać Halinko, widzi się te kobiety w
chustach, mężczyznę z wiadrami, czy też panów z
brodami i pewnie pejsami a może i myckami?
Miłego wieczoru i niedzieli życzę:)
Lubię takie obrazki takie poetyckie zawsze mnie
zachwycają. Serdecznie pozdrawiam:)
Czytając wiersz, zastanawiałem się, czy nie opisujesz
obrazu na temat albo pejzażu Kazimierza, dzielnicy
dawniej żydowskiej w Krakowie. Dopiero osoba wszystko
wiedząc mnie uświadomiła że byłaś w Izraelu,sprawdź
Halinko czy masz w torebce bilet lotniczy. W
Kazimierzu nad Wisłą nie byłem ale wiem, że był to
bardzo udany pobyt, gratuluję.
świat jest dla wszystkich
Pozdrawiam serdecznie
Wiem, pewnie byłaś przy Ścianie Płaczu.
Ja miałam okazję wysłuchać przewodnika, przykleiłam
się wtedy do jakiejś ich wycieczki i posłuchałam jak
to sobie opowiadają...