kwiatek niespełnienia
otworzyła papierową torebkę
leżącą pod drzwiami
i znalazła w niej mały suchy kwiatek
o zapachu delikatnej jego skóry
wciągając przez czułe nozdrza
doskonałość płatków
i nieskazitelność środka
drżała jak wtedy gdy dotykał
pulsującego miejsca
na jej zamyślonej skroni
nieoczekiwanie przejęta
spełnionym wrażeniem
pozwoliła by uwolnione nadzieje
śpiewały każda po swojemu
jestem
żyję
kocham
nagle cała zadrżałam na myśl
że kiedyś ja też uschnę
jak ten kwiatek
czy odnajdzie mnie wtedy
w zwyczajnej pogiętej torebce
właśnie on
i przytuli do serca
jak ja ten nieżywy przedmiot
jego uczuć...?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.