Labirynt
Kiedyś myślałam, że życie to droga... Teraz wiem, że to labirynt.
Ciepła łza
spływa po kamiennym policzku
gorzki w ustach przybierając smak.
Oddech pachnie westchnieniem
wspomnień...
Kurczowo trzymam sie krawędzi życia.
Zepchnęliście mnie.
Nie słyszycie krzyku
choć wołając rozdzieram serca...
Ona i On
zapatrzeni w siebie
na horyzoncie nadziei na nic,
znikają wtuleni w siebie
za kolejnym zakrętem
jaki los postawił
w moim labiryncie życia.
Łza spłynęła, zrodziła wiersz i od razu lżej.
Komentarze (3)
Jeśli łzy rodzą wiersze wiecej takich łez
Niestety życie to jeden wielki labirynt,w którym nie
zawsze jest tak jak byśmy sobie tego życzyli.Tobie
pomógł wiersz...a mi czas i powiedzmy,że pogodziłam
się(choć nie zapomniałam i siłą rzeczy nigdy nie
zapomnę).Ale trzeba żyć dalej i pamiętać o tym,że nikt
nigdy nie zbuduje swojego szczęścia na cudzym
nieszczęściu!Więc głowa do góry:)
Fajny wiersz...plusik dla Ciebie zapraszam do
przeczytania moich wierszy pozdrawiam...