lamenty panien nieroztropnych
specjalnie dla beja - przypominanka :)
wplataj sobie kwiaty we włosy
zamiast marnować czas na wiersze
dzieciaki obetrzyjcie nosy
jeśli to wasze problemy pierwsze
chcecie szacunku dla swego dzieła
płaczecie w wersach, cierpicie
"szczerze"
a potem: "ona mi usunęła
a kopii nie mam!" - a ja nie wierzę
kiedy coś piszę i wiem jak ważne
stać się to może dla mnie - lub już jest
to - choć niedbała jestem - a jakże
i sto razy sobie utwór skopiuję
bo zeszyt może spłonąć, a serwis
też wiecznie trwać przecież nie będzie
i po co byłyby mi wszystkie nerwy
gdy ktoś skasuje - bo złapie na błędzie?
dlatego wybaczcie - próżne lamenty
śmiech mnie ogarnia, gdy żale czytam
rozumiem - poeta przez wenę "wzięty"
rozsądek traci - to prawda? - pytam
oryginalna dedykacja: "smutki i płacze, i rozpacz wielka a ja nieczuła w lodu sopelkach"
Komentarze (1)
Racja, zgadzam się - wiersz ładny. I oryginalny, i
nawet dość prawdziwy. Przypadły mi do gustu słowa z
przedostatniej zwrotki - chyba zdenerwowanie jest
jednak nieodłączną emocją poety? Tyle na niego pułapek
czeka! I głosuję, oczywiście.