Las rąk
Matką moją jesteś sosno
Ojcem moim dębie stary
Żoną olcho wodno trwała
I kochanko brzozo biała
Tak naprawdę tylko Wy
I konary rosochate
Głaszczą, pieszczą moją duszę
Chłoszcząc cudnie
Me kosmate myśli
Kryjąc wdzięcznie moją chatę
Łapią wszystko co się przyśni
I to mając za zapłatę
autor
woland
Dodano: 2005-02-18 13:28:22
Ten wiersz przeczytano 432 razy
Oddanych głosów: 16
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.