Łaska sumienia.
Od chwili przekreślenia sumienia
szanse na pokój mam przygnębiające.
Iść szlakiem na którym brak
ludzkiej stopy, jest totalnym
szaleństwem.
W labiryncie żył przetacza mnie
jeszcze życie, kropla za kopią
kropli.
Przewracam się o twardy los,
w morzu skandalicznych pomyłek tonę.
O zabieg irygacji Stwórcę proszę,
niech mnie w środku, z grzechu
wypatroszy.
autor
ala2
Dodano: 2007-10-05 10:58:14
Ten wiersz przeczytano 483 razy
Oddanych głosów: 17
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
Mocne słowa. <...niech mnie w środku, z grzechu
w morzu skandalicznych pomyłek tonę.> Ja również.
wypatroszy.>
Wiersz dotarł do mojego serca. Brawo!!!
ciekawa interpretacja "pomyłek losu" wiersz nowoczesny
ale dobry w formie i treści, przeczytałem z
przyjemnością
Totalne zaskoczenie! Chyba roznosi Cię wszystko od
środka i to właśnie wtedy rodzi się taki wiersz.
Wypatroszyć kogoś z grzechów?! to tak jak zająca lub
kuropatwę, tylko czy na stałe, czy tylko
przejściowo...
Jeden z lepszych wierszy w dniu dzisiejszym. Zupełnie
nowe zwroty i przenośnie.
Wow! Mocna pointa! Podoba mi się! W drugim wersie nie
powinno być "spokój"? Szlak odosobnienia, również
uważam, za nienajlepszy :( Środkowy dwuwers i koncówka
najlepsze. Ogólnie dobry wiersz.