Z lata nastała jesień...
Wszystko pięknie idealnie było
Więc czemu się skończyło?
Żałowałaś mi wszystkiego
zrozumiałem to
Pokazałem to również swoim kolegą
Nie miałaś niby prawa tak ze mną zrobić
Więc dlaczego tak wszystko się ułożyło?
Że to co rosło na drzewie miłości nagle
zgniło?
Powiało chłodem i wszystko zamroziło
Wszystkie soki przestały płynąć w to
drzewo
Zaprzestało rosnąć
a kwiaty przestały rosnąć na około
Jakoś wszystko z wiosennego na zimowe się
zrobiło
Jak ja żałuje że wcześniej nie znałem całej
Ciebie
Choć żyłem w ułożonym przez Ciebie
niebie
Żyłem kłamstwem i teraz mi to spłyneło
Po wodospadzie zawiłym
Trudnym lecz przy tym miłym
Przy czymś co mnie uświadamia
że na próżno były Twoje kłamstwa...
Mam nadzieje że jak zmądrzejesz i to przeczytasz to zrozumiesz...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.