Latać do Końca
nie będę się plątał
w cząstki tego życia
czy jakąś drzazgę co się wbiła
Jak często-może inaczej
Czy w sensie całego istnienia
będzie jakaś nadzieja?
by zostać przy kwiatach na rynku
spełnić się w życiu nagietka
pofrunąć ze stadem gołębi
usiąść czasem na miedzy
w zamyśleniu pozostać do rana
sekundy życia przeliczyć
na błędach pozostać ciut dłużej,
Jagnie co świtem się zrywa
gadzinę obrządzać ,przypomnieć
by dwojak przyniosła
na wrzosowe wzgórze
rozładować frustracje
udrzeć się głośno do nieba
tak by struny trud ten zniosły,
jak zając przykucnąć przy miedzy
wyciszyć swe myśli, ritardando
resztkę szanować uparcie
wzbić się ze stadem gołębi
i latać w górze do Końca
(B)
Latać do Końca....
Komentarze (4)
Intrygujący jest Twój wiersz... i muszę przyznać, że
mi się bardzo podoba. Choć czasem nasz Anioł nie na
siły by latać - wzniesie w końcu skrzydła i będzie
"latać bez końca"...
Jak zając kucnąć przy miedzy, wyciszyć swe myśli
.....i latać do końca - cóż jeszcze można dodać -
piękny przekaz myśli w piękny sposób przekazany.
Brawo.
A wąsy zostaw hi hi.
"udrzeć się głośno do nieba"wykrzyczeć z siebie
wszystko aż gardło zaboli ,ból albo radość jak kto
woli."latać do Końca' Pięknie to wszystko zmieściłeś w
wierszu...tyle pragnień
Ja bym zakończył: Latać bez końca... ale ja nie jestem
autorem... no i ja bym nie napisał takiego ciekawego
wiersza. Bardzo mi się podoba. Taki sposób na nazwanie
różnych chwil życia :)