Lato**
To lato nie wrzeszczało plażą.
Przechadzało się powolnym krokiem,
dostojnie jak pan w cylindrze.
Nie wyciągało z rękawa królika.
O srebrnej twarzy - nocą,
patrzyło łagodnie,
cichły największe
wulkany.
Czułam jego obecność.
Zewsząd rozchodził się
letni zapach,
bogatszy i prawdziwszy
od Chanel No. 5.
Na skraju lasu
wyrzeźbiono biały domek,
ktoś z daleka wypatrywał Calineczki.
Wśród pszczół, powojników,
przypadkowych chabrów,
schowała się przed ultrafioletem.
W jej mikroświecie
wrastałam w krainę łagodności,
jak w najdłuższy sen.
Mogłam być motylem i
polecieć.
Komentarze (26)
Sympatyczny wiersz, pozdrawiam :)
Te owiane legendą i reklamowane często są..
przereklamowane. Kiedyś z ciekawości powąchałam Chanel
No.5. i wrażenie było okropne, nie wiem o co chodzi z
tym "cudem" :)
Bajeczny;)pozdrawiam cieplutko;)
Bardzo uroczo. (Tego następnego wiersza chyba nie
zrozumiałam). U Ciebie maleńka Calineczka, a króliczek
z rękawa zdaje się uciekł do Fatamorgany, a potem do
mnie.Pozdrawiam:)
miło było przeczytać...
(naprawdę)
+ Pozdrawiam :)
Lekkie marzenie letnie.
Wstęp intrygujący ☺
Witaj Mariolko:)
Wydaje mi się,że tak sentymentalnie:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Ładnie. Tak mi się zobaczył "szapoklak" w miejscu
"cylindra" i napisałabym zwyczajnie "numer", ale to
tylko mbsz, nieistotne. Pozdro
Z przyjemnością przeczytałam Marcepaneczko :-)
bajecznie
pozdrawiam serdecznie :)
Pięknie otuliłaś letnim zapachem :)
Bardzo ładny wiersz! Pozdrawiam!
Takie lato to marzenie a jak jeszcze obok jest ktoś
bliski sercu......Pozdrawiam :)
Takie lato mi się marzy Mariolo, gdzieś w samotności,
tylko z tą jedyną. Może w leśniczówce nad jeziorem.
Trolle by nam usługiwały, ptaszki śpiewały, czasami by
przyjechał listonosz z pocztą. Och marzyciel!
Pozdrawiam Mariolko, miłego weekendu i wakacji też.
Spokojne to lato, bez uniesień ale i bez burz, miłego
lata