łatwo-wierna
w raju na skrawku piekła w dolinie wiary
udało ci się posadzić we mnie drzewo
jarzębiny
obrodziłam w korale i wiatry
mówiłeś na dobre wcięło nas jak tatuaż w
serce
w złej godzinie umyłeś słowo
pocieszam się wierszem wyłuskanym
z samotnych wieczorów
siedem przykazań
wieszam na sznurku razem
z koszulą i zielonymi figami
kobiecość marzy o niebieskich szpilkach
odlotowym seksie z latawcem
za oknem bujne trawy
cykają świerszcze
fantazja stąpa ostrożnie
po pozłacanych słońcem pokojach
Komentarze (12)
Przypadkiem trafiłam na świetny wiersz :)
I ta fantazja często jest nieobliczalna. Aż się boję
myśleć, jak patrzę na Twój nick. Z avatarka wygląda
kawałek dziewczęcia, a nazwa gryzie w oczy. Może
zmień..
ladnie, podoba mi sie Twoj styl:)
Podoba mi się Twój wiersz.Pozdrawiam:)
Nie jestem zbytnią miłośniczką białych wierszy,ale
Twój kolejny biały wiersz mi się spodobał.
Pozdrawiam serdecznie:)
Dobry wiersz podoba mi się twoje pisanie :)
Och te samotne wieczory
nikt do nich nie skory.
Ciekawe metafory.Pozdrawiam serdecznie.
"Zadymiło", rozciągnęło, obrodziło, rozmarzyło.... mi
się:)
Ekstra!
Pozdrawiam:)
świetny wiersz podoba mi się Pozdrawiam serdecznie:)
/wierszem wyłuskanym
z samotnych wieczorów/,
/odlotowym seksie z latawcem/ dobre:)
No świetny ! Jest tak jak lubię :)
Wiersz ubrany w bardzo poetycką marynarkę. Podoba mi
się.