Laudacja dla...
dla mariat, mojego największego przeciwnika
Nie lubisz mnie na beju
Jak wielu
Gdy piszę o tym
Źle dziejącym się
W świecie
A Wy lubicie spokój
I świerszcze w kominie
I o kocie który bajki opowiada
Bo brudy się pierze tylko
W domu
I lecą na mnie gromy
Ciemnchmurne
Przyjmuję z pokorą
Bo każdemu wolno
Mnie jakby mniej
Bo zaraz bana dostaję
Należysz do tych najgorliwszych
Na swój sposób Cię jednak
Lubię
Dlaczego?
Umiesz być dowcipnie złośliwa
Bez jadu
Z tej czwórki wiodącej
Jesteś najmądrzejsza.
Komentarze (6)
Świetne
jastrz: OK, też pozdrawiam.
Myślę, że było warto. Żebyś wiedział, że niektórzy
(tacy jak ja) czytają Cię czasem z sympatią, ale nie
pozostawiają śladu i nie chca się wikłać w dyskusje
nie mające wiele wspólnego z poezją. Ja niestety sporo
razy muszę w takich dyskusjach uczestniczyć, bo toczą
się pod moimi wierszami. Dlatego nie dziw się, że pod
cudzymi starami się nie podkładać (choć zdarza się, ze
mnie ponosi).
Pozdrawiam
jastrz: Tyle słów poświęciłeś dla tego głupstewka,
żartu trochę złośliwego. Czy warto było? Ale
oczywiście nic Tobie nie zarzucam. Więcej, z wieloma
Twoimi się całkowicie zgadzam. Głównie z Twoją oceną
że to publicystyka, kiedyś nawet sobie pomyślałem, że
działam jak kronikarz i komentator aktualnych zdarzeń.
Ale i znalazło się trochę mej pisaniny innej.A że o
księżach pedofilach a nie o hydraulikach piszę?
Zacytuję Ci słowa arcybiskupa Michalika: pedofilia to
wina dzieci!!! Nie znam hydraulika, nauczyciela
pedofila, który za swoje czyny przenoszony jest innej
pracy czy innej szkoły. Przykładów księży jest na
kopy. I dlatego, dlatego...
Nie rozumiem. Ja zawsze piszę, co chcę. Czasem
wierszyki o "świerszczach w kominie i o kocie który
bajki opowiada", czasem coś bardziej ważkiego. Jeśli
ktoś nie lubi mojego sposobu pisania, albo poglądów -
to nie wchodzi, albo wchodzi i mnie zwymyśla. W
najgorszym wypadku poleci z pyskiem do kierownictwa
portalu i wierszyk zostanie skasowany. Dla mnie to
mała strata, bo przeważnie mam kopię. (Tylko w dwóch
wypadkach kopii nie zrobiłem, ale uważam, że to moja
głupota, a nie wina skarżypyty, bo skąd on miał
wiedzieć?).
Ja w swoim życiu (i w wierszykach też) kieruję się
prostą zasadą: Kiedy jedna osoba Ci mówi, że gadasz
głupstwa - nie przejmuj się tym; kiedy pięć osób Ci
mówi, że gadasz głupstwa - przemyśl to; Kiedy
dziesięć, lub więcej osób Ci mówi, że gadasz głupstwa
- to tylko dowód, że mówisz prawdy niewygodne dla
ludzi, których oni nie chcą przyjąć do wiadomości.
Czytuję Twoje wiersze, ale zazwyczaj wychodzę bez
komentarza i punktu. Nie znaczy to, że się z Tobą nie
zgadzam. Raczej uważam, że jest to publicystyka, a nie
poezja. Tak jak Twój ostatni wiersz, w którym na
usprawiedliwienie swoich grzechów (jakich?) oskarżasz
Boga o całe zło tego świata. Tymczasem NIE WIESZ, jak
na sądzie ostatecznym zostaną potraktowani ci, którzy
znając wyniki badań prenatalnych nie dopuścili do
aborcji dziecka-roślinki, księża-pedofile itp. itd.
(Nb. Zawsze zastanawiałem się czym hydraulik-pedofil
jest lepszy od pedofila księdza. O księżach na beju są
dziesiątki wierszy, a o hydrauliku, ani jednego.)
NIE UŻALAJ SIĘ NAD SOBĄ, TYLKO PISZ! I okraś czasem
swoje manifesty odrobiną poezji!
można to nazwać bodźcem do pisania.