Lepka i dziwna sława
Rozsmarował owocową nadzieję
jeden okrzyk bardzo łaskawy
w modły kropli soku ubrany
za bystrą mgłę
za tę która gryzie grę
by bardziej sobą być
tam gdzie nic nie robi radykalna nić
zwykle kąsająca wredne ściany
nie tylko dla sławy
znaczącej czasami zbyt wiele
autor
kenaj262
Dodano: 2013-08-22 13:00:04
Ten wiersz przeczytano 1662 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (8)
Widzę Madison, tylko uważaj na to zerkanie, bo to
ponoć uzależnia z czasem.
Zbitka słów bez ładu i składu.
Can I - twoja jedyna nadzieja w zdybywaniu piorek to
wstawianie jak najwiekszej
Ilosci zlepkow slow- niekoniecznie logicznych tudziez
zdecydowanie nielogicznych) o czym zapewne zdajesz
sobie sprawe/ znajda sie takie perelki ktore szukaja
Tutaj znaczen I jeszcze tacy ktorym niektore zwroty
sie podobaja / sa to ci czytajacy po lebkach ale
zawsze to Jakas publicznosc jest.../ niech cie wena ma
w swojej opiece:)
Ciekawe,nadzieja owocowa.Pozdrawiam.
Kenaj, Kenaj.Nie wiem o czym piszesz.Jak tak lubisz,
to pisz.
pozdrawiam
Oj, kenaj. Cóż znaczy sława? Tylko rozgłos. Pozdrawiam
odgryza się czasami, gdy ściena zęby szczerzy, sok
rozsmarowany
i już wiem dlaczego muchy
lubią lustra, szyby, żarówki
Pozdrawiam serdecznie
Aj, Ken...zaczynam patrzeć na układ rymów, jak
MamaCóra:)