LEŚNA PANIENKA
Lasem przyszła, ocierając się o drzewa.
Na konarach rozwieszała kwiatostany.
Zapachniały jabłonie,
W kłos włosy zaplotła
Złotawy
Chabrem łąki, wyścieliwszy poszarzałe
Przepierzając makowymi panienkami
Rozchyliła ust kąty
Słów wiatrem rzuciła
Sasanki
Lasem przyszła, pobudziła z snu żywioły.
Postrzelały pod stopami kry ostatnie.
Rozśpiewała się rzeka
Popłynęła nurtem
Na pamięć
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.