Lignifikacja
bywają serca
w których zamiast krwi
kawa i trochę koniaku
bywają kocie futra
wciśnięte bezczelnie
między moje a twoje biodro
bywają plamki dżemu
na naszych policzkach
ostatni bastion normalności
zanim umrzemy na dobre
tak daleko od siebie
drewniejemy powoli
na moich paznokciach
kolory opadłych liści
w twoich oczach
opuszczone ptasie gniazdo
ale przynajmniej mamy
jeden wspólny księżyc
pod którym
las na pustyni
zamiast jednego drzewa
Komentarze (1)
bardzo fajne , ja bym go tylko odchudził z lekka; dwie
pierwsze zostawiłbym bez zmian, a poetm : "bywają
plamki dżemu
na naszych policzkach
ostatni bastion normalności/
drewniejemy powoli
w twoich oczach
opuszczone ptasie gniazdo/
ale przynajmniej mamy
jeden wspólny księżyc/"
Tak trzyma konwencję i jest prosty prawie do bólu; tak
czy inaczej dobry