Limeryki wprost z fabryki 11
Miało być co innego ale fabryka pracuje i coś z tym trzeba zrobić. Zapraszam do poczytania:)))
Płody jesieni 3
Zbiera wciąż grzyby Wojtek z Ornety.
Robi z nich zupy, sosy, kotlety.
Lecz męczy go pewna zmora,
przynosi też muchomora.
Teściowa nie jest głodna – niestety.
Plotki o Marku chodzą z Górowa,
że on z piwnicy kapuchę chowa.
Po prawdzie to mu to wisi,
gdyż nie chowa tylko kisi.
Na święta bigos zrobi teściowa .
Robi nalewkę Wiesiek z Lidzbarka,
gdyż po niej lepiej działa fujarka.
Gdy zrobi schowa w piwnicy,
bo pewnie wciąż na to liczy,
że w końcu będzie sprawna dojarka.
Może choć taki mały uśmieszek?
Komentarze (18)
Wesołe limeryki :)
Super ...
Płody jesieni zakonserwowane uśmiechem :))
...grzyby,kapusta, nalewka- trunek
super na Beju poczęstunek...pozdrawiam,Hej...
Masz + i :)) i pozdrówka.
:)))) Świetne :)
Wszystkie świetne! - ten z kiszeniem kapuchy - do mnie
przemówil szczególnie: szczególne kolekcjonerstwo nie
na pokaz:))
pamiętam, był taki kawał o dojarce- jak udoi osiem
litrów wtedy sama się zatrzymuje.. hihi.
dobre limeryki ?
nie, bardzo dobre Sławku
Z dużym uśmiechem +!
Pozdrawiam
Fajnie się pośmiać z teściowej ;)
Ja mam fajnych zięciów i mam nadzieję, że nie knują za
moimi plecami ;)
Miłego dnia :)
:)) Przy trzecim się nagłowiłam.
Czy dojarka jest skuteczniejsza od nalewki? Miłego
dnia:)
Masz plusa i oczywiście uśmiech:)
Dziękuję za komentarze miłe i uśmiechnięte. Prawdę
mówiąc za plusy też się nie obrażę:)))))
:)
Dobrego dnia:)