Liścia rozterki
/Liścia rozterki/
Zgołocone w sadzie jabłonie i grusze
Śliwa wyłysiała, agrest przerzedzony
Ogród w zaspach liści szczelnie
przysypany
Jeden z nieopadłych zdobi wciąż koronę.
Zabłysnął na moment, wiatrem poruszony
Mokra deszczem blaszka promień sparowała
A odbite światło brązem zniechęcone
Szukało ofiary w gałęziach sąsiada.
Lecz nie odnalazło, wszystko wkoło
zgnite
Kolor wytrawiony zmęczeniem przemiany
Zieleń zjałowiona czyszczeniem powietrza
Nie wytwarza drzewu w chloroplastach
strawy.
Snop trafił na ziemię, w spruchniałą
darninę
Chciał odnaleźć resztki października
złota
Lecz się nieudało? Zaplątany w śmieciach
Zamiast skarby odkryć, marnie w cieniu
skonał.
Pęd jeszcze trwający, tylko się obrócił
Popatrzył jak warkocz świetlisty zanika
Z płatkiem wychylonym za krawędź gałęzi
Ciężarem wilgoci zgiął się w pół patyka.
Czuł, że to już koniec. Podmuch lodowaty
Łamie równowagę, drży słaba pęcina
W tej samej sekundzie śmignęło pytanie
Czy gdy przyjdzie koniec, nowe się
zaczyna?
Lecz już jest za późno! Z korą więź
zerwana
Teraz spada na dół, wokół się skręcając
Żegna towarzyszy gasnącego świata
Czuje jak z błogością znika ziemska
słabość.
Pogodzony z losem, puls w żyłkach ustaje
Umykają myśli, pytania otwarte
Nic już się nie liczy, umarła ciekawość
Popłynął do braci, pełnić wieczną wartę.
***
Odeszło wraz z liściem kolejne istnienie
Zostały rozterki - Co czeka nas dalej?
Kiedy w tamtą stronę los duszę powiedzie
Czy ciążyć nam będą wspomnienia
zmurszałe?
Nieważne, kim jesteś - Słońcem, czy
rośliną
Nieważne czyś młody, czy stoisz nad
grobem
Wcześniej, albo później twoje dni
przeminą
Co potem nastąpi? - Po śmierci się dowiesz.
Komentarze (8)
Wszystko przemija,nawet pory roku następują po
sobie,bo znudziło by im sie trwać ciągle...
opisałeś bardzo ciekawie przemijanie, a los człowieka
połączyłeś integralnie z losem przyrody, bo tak
naprawdę jesteśmy przecież jej cząstką, podobają mi
się twoje rozmyslania
Wiersz jest niebanalny, zmusza do refleksji.
Uznanie za prace nad wierszem...wielka niewiadoma nas
czeka..to sie okaze..
W 3 wersie od końca chyba powinno być "nad grobem".
Najbardziej mnie zaskoczyło to: "Słońcem, czy
rośliną..." - potraktowałeś również Słońce jako coś co
przemija (i słusznie) ale tego się z reguły nie
zauważa. :)
Powiązanie odejscia i rozterki z nim zwiazanej z
liściem nie jest zbyt fortunne.
Właśnie. Po śmierci się dowiem, dziś drążyć nie będę,
bo czasu szkoda, póki jeszcze życie , choć w jesieni,
kwitnie. Wiersz pięknie napisany, dopracowany.
Rzeczywiście. Dopiero po smierci się wszystkiego
dowiemy. Chwilowo nam za naszą forsę, wciskają
niesprawdzone ściemy.