list
Każdego dnia zaczynam
list do ciebie.
Ma drżąca dłoń przeprasza w słowach.
Me oczy płaczą, tęsknota wyciska łzy.
Nie umiem naprawić tego co zniszczyłam.
Tak bardzo chce wysłać ci go...
Wiem, że mi nie przebaczysz.
Może nawet nie otworzysz, wyrzucisz
go...
Już dawno straciło na wartości,
to co czułam sobą, kim byłam zanim...
Znów stałam się bezużytecznym czynem, nic
nie znaczącym istnieniem
Nie śmiem prosić o nadzieje,
bo wiem że nigdy już nie będzie tak jak
dawniej...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.