list
widzisz kochany jak słońce zachodzi
stulone chmur miękkich zimnym błękitem
tak moja miłość w niepamięć odchodzi
żegnana bez smutku rzekomym zachwytem
nie dałeś Ty rady udźwignąć przez lata
że z innym odwiedzać szłam rajskie
ogrody
nie winię Cię za to dziś Twoja zapłata
gdy nie chcesz mnie widzieć dać sercu
nagrody
dość mam już cierpienia nie zniosę już
tego
co noc proszę niebo by choć na godzinę
zobaczyć Twą postać prócz nie chcę
niczego
gdy dotknę znów ust Twych i w wieczność
popłynę
więc żegnaj kochany na lata na wieki
łzy płynąc zalały me życie zgaszone
dziś patrząc na zdjęcie zamykam powieki
dobranoc kochany nim całkiem zatonę
Komentarze (1)
Pożegnanie z miłością, która jeszcze żyje, ale tonie w
łzach.