List bez koperty
Całkiem niedaleko, niecałkiem dawno.
Drogi Towarzyszu życia!
Jak kamień na kamieniu, tak grzech mi ciąży
na sumieniu.
Jestem-to dobrze. Nie ma mnie
- jeszcze lepiej!
Czy wiesz jak to jest...nie mieć domu?
To piękne uczucie...
nieopisana wolność i swoboda!
Można poznać wiele ciekawych miejsc.
Na przykład: śmietnik przy rogu, smietnik
za rogiem.
Niesamowite jest też obcowanie z naturą.
Szczury są takie urocze...
A jakież wspaniałe stosunki ze
społeczeństwem!
Wszyscy Cię podziwiają na ulicy. To znaczy,
że Cię lubią i szanują.
Ale ja mam dom. Tu, niedaleko, w okolicy
lewej komory.
W przedsionku można zostawić płaszcz.
Mam jednego stałego Gościa.
On jest ze mną zawsze, tylko, że niektórzy
przed nim uciekają...
Dlaczego?...Czyżby bali się dobra?
I jeszcze jedno: dziękuj Bogu za to, że
masz za kim wylewać łzy.
A jeśli nie masz...to dziękuj za to,
że jest ktoś, kto łzy wylewa za Tobą...
Nie pytaj kto.
Z
poważaniem
właśnie ten
Ktoś.
P.S. Zamknęłam się w sobie. W razie
potrzeby proszę głośno pukać. Dzwonka nie
posiadam.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.