List do corki
Coreczko moja............
czy ci cos zabralam?
czy za malo milosci ci okazywalam?
czy cie kiedykolwiek skrzywdzilam?
czy dla ciebie zla matka bylam?
czy ci w zyciu nie pomagalam?
czy swego zycia tobie nie
poswiecalam?
czy tak strasznie ci ublizylam?
i czy gorycza w twym zyciu bylam?
Coreczko moja
ja cie na kolanach do serca
przytulalam
ja ci przed snem kolysanki spiewalam
ja cie na mych rekach nosilam
ja z toba sie stale bawilam
ja po nocach dla ciebie nie spalam
ja cie po smierci ojca sama
wychowywalam
ja nieraz oka nie zmruzylam
ja wiele razy w samotnosci wylam
Coreczko moja - ja was troje mialam
i by was wychowac - ciezko pracowalam.
Coreczko moja
tyle razy pomagac ci chcialam
tyle razy swa pomocna dlon
wyciagalam
tyle razy w twe slowa wierzylam
tyle razy sie ludzac sparzylam
tyle razy byc blisko ciebie tak
chcialam
tyle razy zludzenia swe pogrzebalam
tyle razy za twym glosem tesknilam
tyle razy za toba cicho w kacie
lkalam
Coreczko moja..
.....ja jeszcze licze skrycie
przed toba przyszlosc......ja ...z wolna
koncze zycie
i gdy przyjdzie nam czas rozstania -
staniesz w obliczu
straty matki,docenisz jej trudy , starania
i dowiesz sie
co znaczy serce matki...kladac na jej
grobie kwiatki.
Coreczko moja
bo ja cie nigdy nie oszukalam
bo ja zawsze slow dotrzymywalam
bo swoje wnuki uwielbialam
bo gdy ich nie widzialam - tony lez
wylewalam
bo w twej obronie jak lwica stawalam
bo sil dla ciebie nie oszczedzalam
bo...
bo...
bo...
I nie wiem......
czemu mi siebie zabralas?
czemu z dziecmi widywac sie
zabranialas?
czemu oszustwom czyims wierzylas?
czemu mnie z serca wyrzucilas?
czemu klamstwami sie karmilas?
czemu matki dobro skreslilas?
czemu innym kpic pozwolilas?
czemu swe serce zamrozilas?.
Coreczko moja
gdy zamkne swe oczy i uloza mnie w
grobie...
coz po twych lzach........ja zapomne o
tobie.
Wtedy spojrz na me zdjecie.......i
powiedz sobie czasem
......chcialam jej powiedziec...lecz nie
mialam czasu...........
A ponad wszystko coreczko moja....
zapamietaj na zawsze ......
Matka to dom...fundament...ostoja.
czarnulka1953 20.05.2011
Komentarze (2)
Witaj,,wczułam się w klimat i bardzo Ciebie rozumie
póki żyje matka nie dostrzegają jej
obecności,,pozdrawiam serdecznie++++
No...po prostu rozbrajający wiersz.....sama boleść
kipi z niego...ale zbliża się Dzień Matki, ona powinna
napisać dla Ciebie piękny wiersz...