List do Niego
Znowu przyjechałeś
na jak długo? Nie wiem.
Ubrałam się pięknie.
Zauważyłeś. Jak miło.
Zabrałeś mnie na lody,
na kolację, na drinka.
W Twoim towarzystwie
czas zbyt szybko mija.
Kiedy znów Cię zobaczę?
Za miesiąc? Za pół roku?
Nie umiesz odpowiedzieć,
bo nie znasz przyszłości.
"Kocham Cię" - powiedziałam
i czas się zatrzymał.
Jakże długa jest zawsze
chwila niepewności.
Lecz cisza nie ustaje...
"A ty?" - zapytałam.
"Nie mogę tego powiedzieć Ci
tak jednoznacznie".
Oszukuję siebie,
że jeszcze coś się zmieni,
lecz znamy się już długo
i ciągle tak trwamy.
Od tamtej długiej chwili
coś jednak się zmieniło:
Twe słowa coraz głośniej
odbijają się echem
w moim coraz bardziej
opuszczonym sercu.
Komentarze (5)
tak mi jakoś pasuje do mojego "po ciemku", widać nie
ja jedna 'oszukuję siebie'. smutne to, ale prawdziwe.
pozdrawiam:)
Czekać można, tylko musimy wiedzieć na co lub na kogo.
Miłość jak ogień pali do końca
Tylko nie każdy gra nią uczciwie
Dla Ciebie nie ma tak wiele słońca
Kocha to inną i to prawdziwie
Opowiedziałaś smutną historię, ale niestety to dzieję
się coraz częściej, lecz nie można się nieustannie
oszukiwać...
Ładny,smutny list.Jak do pamiętnika.Czasem przyjedzie,
zabierze na kolacje, albo na lody i dalej
czekasz,czekasz.Oszukując same siebie robimy sobie
krzywdę. Czy tego chcemy?Ale także nie chcemy być
same.