Lista obecności moich...
Mam także kumpla, zwie się Heniek,
Zalet nadążać nie wymienię.
Lecz jedną wadę on posiada,
Lubi słuchaczy, kiedy gada.
Zmienia się wówczas w oratora,
Gadającego ciągle stwora.
Potrafi tak przez dwie godziny,
Mówić bez związku i przyczyny.
Przytacza wówczas tonę zwrotów,
Nawet i więcej, bo jest gotów.
Gładko przebiega po temacie,
Nie wiedząc nic o czasu stracie.
On, czyli czas, mu nie istnieje,
Gdy tak się cofa w dawne dzieje.
Konfabuluje tworząc treści,
Które chce głowa jego zmieścić.
A jak odnajdzie już słuchacza,
To tak się zręcznie przeistacza.
Że biedak ów, jak w sieci mucha,
Stoi rażony, i wciąż słucha.
Taki jest Heniek, bóg mi świadkiem,
Zwierzę dość mądre oraz rzadkie.
Wiem jaką władzę on posiada,
Dlatego milczę, gdy on gada.
Komentarze (5)
Dobrze mięć kumpla...
to nic ze gada....
to taka mała tylko wada..
pozdrawiam..
:-) myślę, że każdy z nas był słuchaczem Heńka choć
raz ;-)
z tego wynika , że równy gość z tego Henryka :)
Chyba trochę nie zrozumiałam...Piszesz
,,potrafi...mówić bez związku i przyczyny", a na końcu
,,dlatego milczę gdy on gada". Jaką więc władzę on
posiada? Pozdrawiam!
witaj, ale trafiłeś, również mam podobnego kolegę. mój
jak się rozgada nie można go się pozbyć. jest do tego
stopnia przepraszam, upierdliwy, że łapie
za guzik i nie puszcza gdy chce się odejść.
a wogóle fajny wiersz. pozdrawiam.