Listopad i Grudzień
------------------------------------------------
Listopad i grudzień...
dwa miesiące w ciągłym brudzie
Jedenasty i dwunasty...
mocny przesiek w życia zaspy
Przed ostatni i ostatni...
szczęścia koniec i śmierci zadatki
Pierwszy i drugi od końca...
bardzo daleko od nich do "słońca"
Listopad i grudzień...
czas, gdy znikają przyjaźni ludzie
Jedenasty i dwunasty...
trzeba uśmiercić styl własny
Przed ostatni i ostatni...
czyn czynowi-śmiercią bratni
Pierwszy i drugi od końca...
czas-jak śmierci obrońca
Listopad i grudzień...
60 dni w śmierci obłudzie
Jedenasty i dwunasty...
jak brudna bielizna stuletniej niewiasty
Przed ostatni i ostatni...
życie, znów mi nogi natnij!!
Pierwszy i drugi od końca...
a może nogi tylko poprzetrąca
Listopad i grudzień...
nie jestem pewien, czy się jeszcze oudzę
Jedenasty i dwunasty...
jak ciąży miesiąc trzynasty
Przed ostatni i ostatni...
do życia już jestem niezdatni
Pierwszy i drugi od końca...
nieskończona przestrzeń okrzykiem
nieszczęścia będąca.........
I wciąż czekam......na styczeń
choć wiem że będzie jeszcze chłodniejszy...
------------------------------------------------
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.