listy nieznaczne
wciąż ciebie kocham wspomnieniami
aż od wilgoci puchną słowa
których zabrakło między nami
by się zachować
to już dwudziesta siódma wiosna
która próbuje zmienić zimę
ty chciałaś panią domu zostać
ja- arlekinem
zawsze wierzyłaś że będziemy
na najpiękniejszych grywać strunach
ja poszukałem sobie weny
ty opiekuna
latem wciąż chodzę w nasze buki
by pooddychać twym powietrzem
tobie za ścianą płaczą wnuki
mi- moje serce
zimą próbuję pisać wiersze
żeby odnaleźć jakieś zamiast
bez sensu w słowach niby jestem
ty bądź... kochana
Komentarze (14)
jak pięknie i ....po mojemu
Smutkiem kapiesz.
Pozdrawiam :)
Piękne, wzruszające wersy. Pozdrawiam Grzesiu :)
Bardzo ciekawe pozdrawiam serdecznie ;)
wzruszające wersy
pieknie!
Ładna melancholia.
Ech cóż bez miłości było by warte nasze życie:)
Pozdrawiam:)
Marek
Rozchodzą się drogi, lecz miłość nie ginie,
karmiony przez pamięć pozostał sentyment!
Pozdrawiam!
Piękny wzruszył i zatrzymał:)pozdrawiam cieplutko:)
Nie potafie komentować takich wzruszajacych wierszy...
Pozdrawiam :*)
Czasem tak bywa, że się nić zrywa i wiatr je rozrzuca
po świecie, a życie dwa nowe już wątki plecie...
chociaż miło, że się kogoś
z zemsty nie zabiło
Pozdrawiam serdecznie
Piękny wiersz.
Miłego dnia:)
Przeszywający smutek w pięknych wersach...
Pozdrawiam.
Współczuję.