Lot ćmy
Mojemu B., który na chwilę pokazał mi jak być motylem ...
Uciekam przed własnym cieniem
Jak ćma ocieram się o sztuczne światła
Rozbijam skrzydła nadziei
Pragnę stać się kolorowym motylem
Ale noc ukrywa wszystkie barwy
Rani palącym zimnem szkła
Lot Ikara i za chwilę upadek
Roztopiony wosk udawanych skrzydeł
Romantyzm ujrzał światło dnia
Słońce! Czemu zabijasz marzenia?
Bezczelnym blaskiem oświetlasz kurze
Czemu wytykasz nieporadność ćmie?
Wszystkim ćmom, które nie muszą udawać motyli ...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.