LOVE ME TENDER...
Pozno wracalam z pracy zmeczona
myslac o tobie-ciebie spragniona,
swiat szary za szybka samochodu
gasl w slonca blasku zachodu...
Sluchalam LOVE ME TENDER Presleya
i rosla wraz z nim nadzieja
przytulic radosnie usmiech twej twarzy-
tak mi sie Elvis z toba skojarzyl...
W zaciszu domu jest mi cieplutko,
tu mi tak dobrze, rozkosznie milutko...
W drzwiach mi stanales na to spotkanie,
jak dobrze ,ze jestes kochanie...
Tulisz me mysli, marzenia stesknione,
klopoty odchodza w przeciwna strone...
I nagle znow slysze znana melodie,
szepczesz-posluchaj, co Presley ci
powie...
LOVE ME TENDER w twych ramionach
krzyczana radoscia-jawa wzruszona...
Skad mogles wiedziec moje kochanie
ze wlasnie takie chcialam spotkanie?
Palaca sie swieca,pachnace kwiaty
i dom nasz miloscia taki bogaty...
Tylko nie zdradzaj prosze nikomu,
jak dobrem mruczy zacisze domu...
Usmiechasz sie tylko i w oczy patrzysz-
ja je zamykam-ty wiesz,co to znaczy,
my wiemy dla siebie tylko oboje,
ze szczesciem dla nas sa wspolne
pokoje...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.