(lubię)
lubię, kiedy mrużąc oczy wypatrujesz
słońca. za chwilę noc
opadnie na ramię-pokłady poezji złożę na
twój dwudniowy
zarost. turlając się po podłogach, wyciągnę
bardziej rozwiniętą
kobiecość.
łaknienia przybliżają piersi-zagłębiasz się
w ich nabrzmiałych
pejzażach. powaga stwardniałych spodni
przebija mnie łapczywym
pocieraniem. nad kolanem koniec świata
potknął się o przykrótkie
włosy.
kołyszesz tułowiem nad otwartą w galaktyki
głową. pachniesz
cytryną.
dbalszą ręką starłam resztki śniegu z
przyjaznego czubka.
Komentarze (4)
lubię twoje pełne erotyzmu wiersze, mają klasę
Dobry nawet bardzo dobry pozdrawiam :)
ha ha ...voytkowi.72 cos wystartowało i się nie
dziwię...dziłasz swoimi wierszami na wyobraźnię i jak
widac nie tylko na wyobraźnię...ha....a ja napiszę
(lubię)czytać Twoją poezję....pięknie napisane
moja wyobraźnia wystartowała (w południe) ;))) -
bardzo mi się spodobał.... i jeszcze coś.... hahaha...
- pozdro :)