(posłuchaj)
posłuchaj. snuję opowieści pod
przejechanymi szminką
ustami. naciągnięte mięśnie naśladują roje
motyli. wygodnie
ułożone uda posypujesz łąką włosów-podnoszę
zdziwione
oczy. manifestacja urokliwych pchnięć krąży
wokół nagiej
talii.
strąć mnie z romantycznej
autostrady-wspomnę o tobie zmiętym
błękitem dłoniom. twarde zdarzenia
przeczesują fragmenty
gładkiej bielizny. za oknem latarnie
aranżują wyjście do teatru.
twoja dźwięczność podtrzymuje podatne na
miłość podniebienie.
obecność mężczyzny zasłania cienkie tafle
kolan.
nad głową gwałtowna wilgoć przypomniała
sobie swoje kształty.
pod brzuchem przylgnęłam pogańskim
rytuałem.
szybciej ugiąłeś nogi.
Komentarze (9)
a nawet erotykiem powiało, dziwne, że nikt tego nie
zauważył
"pod brzuchem przylgnęłam pogańskim rytuałem.
szybciej ugiąłeś nogi.
klimat odpowiedni by tak zaklasyfikować.
To mi podchodzi pod zakamuflowany erotyk, swietna
atymosfera wiersza. Faktycznie zdaje sie lekko
przegadany, ale i tak robi dobre wrażenie.
skuszony poprzednim zaglądam i dziś, ten juz mnie tak
nie powalił (nastoił) ale... jest fajny moze
faktycznie w miektórych momentach przydałoby się cos
wyrzucić szczególnie na początku np "snuje opowieści
pod przejechanymi szminką ustami" coś bym pokombinował
z tym przejechaniem albo tu"wspomne o tobie zmiętym
błękitem doniom" m m m na końcu ;) może "zmietej w
bękicie dłoni" ok Ty jestes autorką ;) a ja tylko
czytelnikiem - ogólnie na tak :) i juz lubie tą klimę
u Ciebie - pozdrooo:)
Dobry wiersz ciekawe metafory pozdrawiam :)
posłuchałem twojej opowiesci i tak sie
zasiedziałem...ze nie chce wstawac.....pozdrawiam...
jeden z moich mistrzów tak pisał o procesie
powstawania swoich wierszy: "piszę, piszę, piszę, a
potem skreślam, skreślam, skreślam"; u Ciebie zabrakło
tego drugiego, ale jest to materiał na świetny wiersz,
więc tym razem bardzo poważny +; w kwestii formalnej:
przed i po myślniku spacja, "tafle kolan" odstają, raz
jako dopełniaczowa a dwa, że kojarzą się z jakimś
monstrualnym babsztylem; pozdrawiam:)
Cudownie zasłuchałam się. Pozdrawiam cieplutko.
zasłuchałam się....pięknie
To się nazywa, romantyczny wiersz.