Lubię tańczyć
/Lubię kiedy kobieta omdlewa w objęciu... K. P. Tetmajer/
Lubię kiedy mężczyzna zaczyna powoli.
Prosi pewnie do tańca - wieczorem, nad
ranem.
Obejmuje ramieniem splata pragnieniami,
zabierając w podróże pomiędzy nutami.
Kiedy palce zanurza we włosy z
czułością,
opowiada nieskromnie jak będziemy
tańczyć;
zlizuje słodkie soki z jędrnych
pomarańczy.
Pożądając odważnie, rytmicznie prowadzi.
Brzmienia melodii rosną, drżąc na
pięcioliniach,
a on tempo zwiększając obraca, wygina.
Lubię dziką gwałtowność, gdy w szaleństwie
wnika,
zamieniając w huragan z deszczem
Afrodyty.
Tajfun we mnie, w nim, nad nim porywa na
szczyty,
wciąga w oko cyklonu. Melodia poniosła.
Nic nie istnieje wokół - taniec, taniec i
my,
wirujemy nad ranem. Planeta odpływa.
Znikam - nie ma mnie. Jestem! W spełnieniu
szczęśliwa.
Komentarze (151)
Przyznaję, ostatnio poszukując innych form, olałam
akcenty. Moja wina!:(
Nie wiem jak bedzie dalej. Piotrek odbierz maila.
Lubię, jak czasami 'zdradzasz' biednych, słabych,
cierpiących, et cetera, te cetera i dajesz upust
zgoła* odmiennym emocjom.
Życie jest pojemne- Ty wszędzie wypatrzysz wiersz:)
Życzę, Halinko, by nie opuszczał Cię taniec; sama
mówisz, że masz do niego smykałkę.
Mnie to kiedyś wytłumaczył Art Klater chyba. Na
przykładzie limeryku jakiegoś mojego. Ilość sylab jest
ważna. ale akcenty również
na przykład w limeryku:
3x3x3
3x3x3
2x2
2x2
3x3x3
a w zadnym wypadku Januszku,
swoich uczniów juz mam, nowych nie przyjmuję do
szkoły:))))))
cii_sza
dzięki za naukę tańca
:))
wykorzystam
tak, wiem AS mi tłumaczył. nie sprawdziłam pod tym
kątem, ale wiesz... ten wiersz nie lezał ani dnia,
napisałam - wstawiłam. Wiem, ze nie powinnam, ale
chciałam rok na beju zakonczyc radosniej, bo te
poprzednie... szkoda gadać...
na przyszłosc, posprawdzam jak padaja akcenty.
Dzieki Valerio- czasem i ja lubię, zalezy od nastroju
i sytuacji:)
ja lubię kiedy szybko zaczyna :) ale wiersz piękny
na to już nie licz. on nie wie :-))))
a by chciał.wiedzieć.
budowa jest ok. może chodzić o akcenty.
LUbię kiedy mężCZYzna zaCZYna poWOli.
PROsi pewnie do TAŃca -wieCZOrem, nad RAnem.
Taki zapis jest bardziej rytmiczny.
w całym utworze masz akcenty 2x2 przed i za
średniówką.
Dobrze jest jak odległości w sylabach się zgadzają.
zwłaszcza gdy pisze się pod muzykę. tyle by ci
wyjaśnił pan Fred.
Fred:) To może by Pan był tak uprzejmy i zechciał
wskazać gdzie toto:))) się najbardziej chwieje?
Z góry dziękuję.
Zamysł ambitny, ale rytmicznie chwieje sie toto
straszecznie.
nie:) w nich nie ma ani krzty zioła!
Znam zapach i roślinę.
Wiem, dlaczego tak mi wesoło:)
"I wiesz, od
wczoraj wieczora bezustannie się śmieję. Może ja
Piotrek chora jestem???:)"
a gdzie kupowałaś ostatnio papierosy? powąchaj je
dobrze. :-)
naprawdę nieświadomie, dopiero teraz gdy to
przeczytałam, wybuchnęłam smiechem:) I wiesz, od
wczoraj wieczora bezustannie się śmieję. Może ja
Piotrek chora jestem???:)
I wiesz, wiersz przed chwilą napisałam. Kolega(nowy),
tu z beja mnie zainspirował. Zaraz wklepię w komputer
i dopracuję. Oczywiście pisałam smażąc kotlety - taka
ze mnie poetka - Kuchenna:)))
Bardzo się cieszę, że wróciłeś.
freudowskie przejęzyczenie?
Sorry:))) do tego"dzieła"
nie do "działa":)))))