Lubię tańczyć
/Lubię kiedy kobieta omdlewa w objęciu... K. P. Tetmajer/
Lubię kiedy mężczyzna zaczyna powoli.
Prosi pewnie do tańca - wieczorem, nad
ranem.
Obejmuje ramieniem splata pragnieniami,
zabierając w podróże pomiędzy nutami.
Kiedy palce zanurza we włosy z
czułością,
opowiada nieskromnie jak będziemy
tańczyć;
zlizuje słodkie soki z jędrnych
pomarańczy.
Pożądając odważnie, rytmicznie prowadzi.
Brzmienia melodii rosną, drżąc na
pięcioliniach,
a on tempo zwiększając obraca, wygina.
Lubię dziką gwałtowność, gdy w szaleństwie
wnika,
zamieniając w huragan z deszczem
Afrodyty.
Tajfun we mnie, w nim, nad nim porywa na
szczyty,
wciąga w oko cyklonu. Melodia poniosła.
Nic nie istnieje wokół - taniec, taniec i
my,
wirujemy nad ranem. Planeta odpływa.
Znikam - nie ma mnie. Jestem! W spełnieniu
szczęśliwa.
Komentarze (151)
Halinko...
... mój brat
Szczęśliwego Nowego Roku :)
Nooo daj buziaka!
I niech Was scisnę:)))
Halinko no co Ty! daj buziaka:)))
... i zrobiło mi się jakos smutno...
muszę się ogarnąć
CZytajmy Łukasz. Wyslę Ci inne linki, do innych
Autorów, już nie erotyki.
Zobaczysz jakie piękne. Strzelają:))
Nowy Rok- 3 stycznia mam urodziny. Nie czuję się na
tyle. Jakbym wciąż miała 25 lat, a tu coraz mniej
czasu Łukasz mam... coraz mniej.
Ten mi się jednak podoba.
Wczoraj nie miałem weny do czytania
Nawet jak mi wysłałaś całą klasykę
erotyków- żadnego nie strawiłem
pozytywnie:)
Dziekuję Ci Łukasz za te szczere życzenia. Wiersze...
zobaczysz pod koniec nadchodzącego roku, będą lepsze:)
Samych takich tańców Halinko
w Nowym Roku Ci życzę:)
I jeszcze lepszych wierszy:)
DA:) dziekuję Ci bardzo i również wszystkiego
najlepszego, najcieplejszego:)
A ja nie znałam:)) Nazwisko miał już takie, ze tylko
się wieszać, albo do jakiego stawu się rzucić:) Biedny
Ci On.
W mej pamięci(*) też pozostanie pewien poeta. Nawet
odmawiam za niego raz w tygodniu dziesiątkę różańca.
Pobożny był człek, o Bogu pisał i w ogóle. Ach, nie
piszę już o Nim ni słowa, bo się wzruszyłam.
Pięknie.
Wszystkiego dobrego!
O czym Ty mówisz?
Nie porównuj kogoś, kto pisze od kilku lat i na
dodatek jest obdarzony nieprzeciętnym talentem, do
osób piszących od roku, czy kilku miesięcy i na
dodatek zwykłych, przeciętnych wierszokletów, którzy
nigdy nie będą poetami
Tego Poetę można porównywać z Jemu równymi, a nie z
nami. Mam na myśli Tylko i Wyłącznie Poezję.
I czy Ty nie znasz i nie podziwiasz innych poetów?
Cały czas przywołujesz tylko Tego jednego:)
Mam pełną swiadomośc co do wartości swoich wierszy.
Nie jestem z niego w pełni zadowolona, mimo poprawek.
Nie zamierzam go więcej poprawiać. Uda i zlizywanie
oraz pozostałę aspekty pozostaną jakie są.
Może dopiero za jakis dłuższy czas, gdy nauczę się
więcej. Teraz nie. Teraz tylko bym zepsuła. Tyle ile
potrafiłam poprawiłam. Wsio:)))