Lubili wrzosy...
Samotnie uciekali do innego świata
zatapiając się we wrześniową ciszę.
Oglądali las w mgielnej poświacie,
gdy płucami bagienek oddycha.
Daleko od siebie, lecz lubili to samo
zachwyt świtem, purpurę wieczoru.
Srebrem babiego lata oplątani
stąpali łąkami, brzegiem torfowisk.
A wrzosy pachniały tak wyraziście,
kwiaty oddawały się pszczołom,
wabił zapach słodkiej goryczki,
smużką snuł się eteryczny woal.
W morzu delikatnych krzewinek
pragnienia chowali lilaróżowe.
Tęsknotę kryli we wrzosowisku
marząc, by wzlecieć jeszcze
ku czemuś...
Dokąd?
Wrzos nie odpowie.
Komentarze (13)
czytając wiersz poczułem normalnie wrzesień! i duszą i
ciałem. powiem szczerze że nie lubie tego miesiąca
gdyż mam z nim jakieś dziwne skojarzenia ale nawet i
przy moim nastawieniu do niego nie mogę zaprzeczyć że
wrzesień jest miesiącem pięknym i tajemniczym...
przyjemnie się czyta
Magia płynie z wiersza,czuję się ten piękny
zapach,obraz jesiennej przyrody.Bardzo ładnie
opisane.Śliczny wiersz.
Już Ci napisałam że wiersz mi się podoba i dlaczego,
teraz tylko to potwierdzam:)
Jesień, wrzos, las też wszystko potrafi oczarować
swoim pięknem a szczególnie patrząc na to przez woal
uczucia miłości. Piękny wiersz.
"Marząc by wzlecieć...dokąd?Wrzos odpowie",cyt
aut.Delikatnym piórem jesień opisana.Przyroda,aż kusi,
obrazowo,kolorowo.
Wiersz pelen tesknoty , marzen i
wspomnien,,,sliczny, jesienny , refleksyjny.
Wrzosowiska to takie magiczne miejsca, pięknie oddałaś
i klimat. Pozdrawiam
Powiało romantyzmem, wspomnieniem. To śliczny tekst.
Zapachniało wrzosem i tęsknotą do innego świata, ale
wrzesień jeszcze nie pokazał wszystkiego. Jeszcze może
być pięknie, więc warto pozostać.
Jakże wyraziście ukazany klimat lasu i wrzosów... Aż
chce się biec w leśną knieję i oddychać znowu pełną
piersią ;)
Niesystematyczność we znakach przestankowych. To
pierwsze, co spostrzegam.
Wiersz, choć wrzosem pachnie do przesytu, dość miło
się czyta.
Poczulam zapach lasu i wrzosow, pieknie!
Pozdrawiam!
Ach się zatopiłam w tym "morzu wrzosowych krzewinek"
:-)